Zakaz używania telefonów komórkowych w szkole
Telefon, tablet, telewizor to element życia codziennego naszych dzieci. Często widzimy maluszki, które nie potrafią zjeść obiadu, bez oglądania bajki. Codziennie upominamy nasze dzieci, aby nie siedziały z nosem w telefonie. Nikogo nie dziwi już widok ludzi chodzących jak zombi, wpatrzonych w ekran telefonu. Na podwórkach dzieciaki skoncentrowane na ekranie. Na placach zabaw matki, zapatrzone w telefon. Idą ulicą, jadą autem, siedzą przy wigilijnym stole i myślą tylko o swojej komórce. W domu mamy kontrolę nad czasem spędzonym przed telewizorem ale jak jest w szkole ?
Czy szkoła bez telefonu jest możliwa.
Na szczęście w większości szkół podstawowych, wprowadzony został całkowity zakaz używania telefonów komórkowych. Rady Rodziców coraz częściej głosują nad takim zakazem, widząc jak telefony przeszkadzają dzieciom w nauce.
Młodsi uczniowie oddają telefony na pierwszej lekcji i otrzymują je na świetlicy (lub po zajęciach dodatkowych). Starsi uczniowie wiedzą o zakazie używania telefonów i starają się go respektować, szczególnie w miejscach w których mogą zostać zauważeni przez nauczyciela. Uczniowie mogą kontaktować się z rodzicami tylko w szczególnych sytuacjach, jedynie za zgodą nauczyciela. Rodzice komunikują się z dziećmi również w nagłych potrzebach, dzwoniąc do wychowawcy.
Telefony komórkowe to niezbędny element naszych czasów. Mamy w nich dosłownie wszystko, od rachunków bankowych, do skrzynek firmowych czy kalendarzy i notatników.
Spróbujmy dać telefon dziecku na jeden tydzień, bez ograniczeń. Po tym czasie odbierzmy go i wprowadźmy tydzień bez komórki. Gdy dziecko otrzyma telefon, nie robi już nic innego, tylko ślepo w niego zagląda, od rana do wieczora. Gdy telefon zostanie odebrany, dziecko zachowuje się trochę jak nałogowiec po odstawieniu środków odurzających. Nie może znaleźć sobie miejsca, nie umie zorganizować sobie zabawy, narzeka na nudę.
Telefony w szkole są również powodem do wielu konfliktów pomiędzy uczniami. Często dzieciaki rywalizują ze sobą o to, kto ma lepszą czy najnowszą komórkę. Dodatkowo nagrywają w toaletach, bądź na przerwach innych uczniów w krępujących sytuacjach a filmiki umieszczają w sieci.
Całkowity zakaz czy tylko częściowy
Za całkowitym zakazem używania telefonów w szkołach postulują nauczyciele. Zauważają oni ogromny problem braku komunikacji pomiędzy dziećmi. Na przerwach nie ma rozmów, zabaw i utrwalania więzi koleżeńskiej. Jest Facebook, Instagram, Snapchat i inne social media. Całkowity zakaz sprawia, że uczniowie muszą rozmawiać, ponieważ nie mają innego zajęcia. A wiadomo, że nuda nie jest fajna.
Jak jest u Was w szkole ? Pozwalacie dzieciom zabierać komórki do szkoły ? Czy dajecie im swobodę w tym zakresie i macie do nich pełne zaufanie.
Moim zdaniem ten zakaz jest bardzo dobry. Domyślam się, że dzieciaki go nie lubią, ale myślę, że po jaimś czasie nawet oni zauważą, że wychodzi im to na dobre.
Wystarczy kilka dni i Dzieci zapominają o telefonie. Znamy to z własnego doświadczenia.
Taki zakaz powinien przyczynić się do większej socjalizacji dzieci.
Niestety takie czasy. Chciałabym zobaczyć dziecko z książką pod klasą. Albo grające w jakąś grę.
Jestem ZA zakazowi używaniu telefonów szkole, widze co dzieciaki z nimi robią….
U nas w szkole jest zakaz poza wybranymi lekcjami, kiedy nauczyciel zachęca dzieci do wyszukiwania wiadomości itd. Więc używają, ale pod okiem nauczyciela.
W sieci jest ogrom ważnych i ciekawych rzeczy. Ale kontrola powinna być.
Ja taki zakaz jak najbardziej popieram. Ostatnio byłam świadkien sytuacji, w której dwie nastolatki siedziały obok siebie na przystanku – ramię w ramię – i zamiast ze sobą normalnie porozmawiać, słały do siebie wiadomości na Messengerze. To się robi śmieszno-straszne…
To jest straszne. Idziesz w gości a wszyscy z komórką w ręku. Ja krzyczę na męża jak za często zerka w telefon na jakiejś imprezie.
Winni są rodzice, którzy chcą mieć trochę spokoju i kupują dziecku telefon.Moim zdaniem powinien być zakaz przynoszenia telefonów do szkoły, nie mówiąc o ich używaniu.
Masz rację. Często komórka daje rodzicom chwilę spokoju. Sami czasem tak robimy aby odetchnąć. Ale szkoła to nie dom i tam są inne reguły.
Nasze dziewczynki są jeszcze małe ( przedszkole/zerówka) ale myślę, że do szkoły będą już miały swój telefon. Uważam, że wszystko jest dla ludzi natomiast z rozsądkiem i głową 🙂
Rozsądek ważna rzecz. Niestety mamy wrażenie że dzieci mając swobodny dostęp do telefonów, zapominają o innych rzeczach.
Rozsądek ważna rzecz. Niestety mamy wrażenie że dzieci mając swobodny dostęp do telefonów, zapominają o całym świecie.
Mądry wpis. Moim zdaniem rodzice powinni poświęcać dzieciom więcej uwagi pokazywać różne formy spędzania czasu aby pokazać że nie tylko telefon może być interesujący. Niestety rodzice bardzo często są zajęci pracą więc zwalają to na szkołę, która nie jest w stanie poradzić sobie z problemem. Rodzice powinni również ustalać granice korzystania z telefonu.
Granice są najważniejsze. Niestety czasem telefon ratuje nam skórę gdy chcemy mieć chwilę dla siebie.
Moje dzieci nie chodzą do szkoły, ale chyba wolałabym żeby w szkole mieli telefon, żebym mogła się z nimi skontaktować w każdej chwili.
Myślę, że powinien być zakaz. Dla dzieci to jest po prostu kolejna zabawka. Nie przychodzimy do szkoły z konsolą, więc z telefonem też nie. I w życiu nie uwierzę, że ktoś dzwoni do mamusi, chyba, że “mamo zapomniałem zeszytu, donieś mi szybko….” co też jest głupie, do pracy jak się czegoś zapomni to mamusia nie doniesie.
Z drugiej strony czasami nauczyciele wykorzystują komórki do nauki. Np. na lekcjach języka angielskiego lektorka wysyła dzieciom materiały na telefony. Z drugiej strony są zajęcia z tworzenia aplikacji na smartfony. Ja jestem za ograniczeniem używania telefonów komórkowych, ale nie odcinałabym większe dzieci całkowicie od technologii.
Jestem za zakazem! Dawniej komórek nie było i dzieci więcej ze sobą rozmawiały, bawiły się. Teraz na przerwach to nos w komórkach jedynie mają…dlatego jestem za tym by był zakaz używania komórek w szkołach.