Nie mam czasu dla dziecka
Przeglądając różne blogi i strony internetowe dla rodziców często zastanawiam się gdzie leży prawda w tym co widzę. Na zdjęciach uśmiechnięte od samego rana mamusie, które po pracy siedzą z dziećmi w pięknie wypucowanych pokojach i oddają się kreatywnym zabawom.
Wiecie jaka była ostatnio kreatywna zabawa z moimi dziećmi ? Syn wywalił w pokoju siostry całe opakowanie jedzenia dla świnki morskiej i miał okazję zmiatać wszystko przez jakąś godzinę.
Nie brzmi to mega parentingowo. Wielu pomyśli “jejku jak na może tak zaniedbywać dzieci”. Mogę i robię to często. Bo jestem człowiekiem a nie maszyną. Wiecie jak wygląda mój tydzień ? Wstaję rano w poniedziałek, piję kawę i nagle jest piątek. Dokładnie takie mam wrażenie. Wracając z pracy nie mam gotowego obiadu na stole, poprasowanego codziennie prania czy zrobionych zakupów. Moja podłoga w kuchni nie lśni tak mocno, że można z niej jeść posiłki. Pokój dziecięcy pomimo codziennego wieczornego ogarniania na drugi dzień po południu wygląda jak pole bitwy. Nasze dzieci po powrocie z przedszkola nie siedzą grzecznie w pokojach i nie oddają się radości tworzenia pięknych obrazków czy innej sztuce. Nasze dzieci krzyczą, kłócą się, brudzą, biegają i czasem po całym dniu doprowadzają nas do szału. Po ciężkim dniu jak najszybciej gonimy ich do łóżek aby mieć chociaż dwie godzinki spokoju i porobić cokolwiek czyli poleżeć przed tv.
Mama idealna powiedziałaby, że w tym czasie można poczytać dziecku bajkę lub posiedzieć z nim kilka chwil. Oczywiście, że można i czasem nam się zdarzy ale są takie tygodnie, że nie mamy na to ani siły ani ochoty. Czy chcemy być idealnymi rodzicami ? Przed narodzinami dzieci oczywiście, że chcieliśmy być idealni. Ale rzeczywistość okazała się zupełnie inna i dała nam ostrego kopa w cztery litery. Okazało się, że wychowanie dzieci to nie taka piękna bajka jak pokazuje nam internet a wręcz przeciwnie.
Gdy przychodzą weekendy poświęcamy dzieciom każdą chwilę. Bo to właśnie weekendy są naszą odskocznią. Pakujemy samochód i uciekamy za miasto. Podziwiam inne matki, które potrafią podzielić pracę i opiekę nad dziećmi, zostając przy tym pięknymi, radosnymi kobietami, których dom wygląda jak mieszkanie perfekcyjnej pani domu. Ale ile takich mamuś jest ? Ile z nas ma na to wszystko siłę. Ja nie mam i wcale się tego nie wstydzę. Czasem mam zły dzień jak każdy i nie będę ukrywać przed dziećmi swoich emocji. Czasem warknę, czasem krzyknę i pogonię do pokoju. Nasze dzieci nie są chowane pod kloszem idealizmu i przekonania że świat i ludzie są cudowni.
Czy jesteśmy dobrymi rodzicami ? Nikt nam tego nie powie w tej chwili. Okaże się za kilka lat.
Na pewno jesteście dobrymi rodzicami! Ja ostatnio z mężem stwierdziłam, że autentycznie nie chce nam się i nie mamy siły na to, by wciąż zajmować czymś córkę, ale jak coś robimy to na całego! Wole nie posprzątać, nie wyprać,a wyjechać z rodziną na weekend 🙂
Mamy podobne podejście.
Pewnie, że jesteście dobrymi rodzicami. Każdy ma chwile załamania czy zmęczenia. Rodzicielstwo jest wymagające, na pewno. U nas są czasami mega intensywne dni z dzieciakami ( a mamy 3 ) a czasami na serio musimy zrobić tyle innych rzeczy, że przez większość czasu muszą zająć się same sobą jesli chodzi np. o zabawę. Bardzo często odpuszczamy pewne sprawy domowe, żeby mieć dla nich więcej czasu 🙂
Przy trójce to już mega wyzwanie. Podziwiam.
Większość idealnych matek udaje tylko takie perfekcyjne. Śmieszy mnie, jak piszą o tym, jaki mają bałagan a tymczasem na zdjęciach perfekcyjnie posprzątany dom. Niestety, w internecie każdy może być tym kim chce. Dlatego omijam i nie wierzę (w większości)popularnym instamama itp ;)).
Ja poświęcam dużo czasu mojemu dziecku. Staram się ile mogę
każdy rodzic na swój sposób jest dobrym rodzicem 😉 Ja też mam wyrzuty ze poświecam za mało czasu swojemu dziecku, ale niestety też mamy często inne obowiązki … a co do posprzątanego domu – da się pogodzić role mamy, i mamy dwóch psiaków z czystym domem 😉
Ciężko jest czasem pogodzić to wszystko.