Royal wedding
Królewski ślub już za nami. Książę Harry okazał się tym przystojniejszym bratem a Megan wystąpiła w skromnej białej sukni. Kilka chwil wystarczyło aby w sieci rozpętała się burza naelektryzowana jadem i nienawiścią. Na całym świecie przed odbiornikami telewizyjnymi zasiedli kreatorzy mody, znawcy etykiety i zwyczajów panujących na królewskim dworze.
Osobiście uważam, że ślub był piękny, wygłoszone kazanie pełne miłości a zakochany książę uronił łzę gdy zobaczył ukochaną wchodzącą do kościoła. Ale to dla nas za mało. Krytyka i pomyje wylały się w sieci jak kanalizacja miejska po deszczu. Komentarze, artykuły, opinie miały tylko jeden motyw przewodni. Kto wygrał, kto wydał więcej, kto jest lepszy a kto gorszy.
źródło. @ALEXI LUBOMIRSKI/INSTAGRAM @KENSINGTONROYAL
Czy w dzisiejszych czasach nie potrafimy cieszyć się z tak pięknej uroczystości jakim jest ślub, tylko musimy od razu szukać dziury w całym aby podbudować swoje ego. Wiadomo, że życie na świeczniku ma swoje minusy ale chyba warto postawić gdzieś granice. Jesteśmy strasznie żałośni w tych swoich komentarzach i obrażaniu innych.
“Ani piękna ani bogata”
“Prostaczka i rozwódka w białej sukni”
“Plebejski show dla murzynów”
Można przytoczyć tu wiele cytatów ale nie warto bo im głębiej czytam tym jest ciemniej.
W dzisiejszych czasach każdy ma prawo do wyrażania własnego zdania. Jedni uwielbiają rozmach inni wolą skromność. Lecz czy poczucie anonimowości w sieci daje nam prawo do wyrzucania z siebie całej złości i nienawiści. Przecież te komentarze czytają dzieciaki.
Jakiego wzorca zachowania możemy od nich wymagać jeżeli widzą, że można obrażać, wyzywać i nie ponosić za to żadnych konsekwencji. Skoro internet jest obecnie bardziej powszechny niż książka to gdzie nasze dzieci będą za kilka lat szukały odpowiedzi na nurtujące je pytania. Później czyta to młoda dziewczyna, która nie jest jeszcze pewną siebie kobietą i jej poczucie własnej wartości zostaje mocno zachwiane. Postarajmy się więc nie zazdrościć innym i cieszyć się tym co posiadamy.
Bo nigdy nie wiemy czy osoba na zdjęciu jest szczęśliwa czy może jej uśmiech jest tylko pozorem radości.
Cieszę się, że ceremonia się odbyła ale nawet jej nie oglądałam 🙂 Młodym życzę dużo szczęścia 🙂
to jest temat ciemniej strony internetu. Każdy kto umie pisać uważa, że może się wypowiadać na każdy temat. A wiadomo, że klawiatura przyjmie wszystko.
Niestety hejtu jest najwięcej w sieci.
Niestety temat internetowego szykanowania,przybiera bardzo szeroką skalę. Szczególnie się nasila, gdy autorzy hejtu mogą pozostać anonimowi.
W tym przypadku znaczenie wolności słowa jest znacznie nadużywane.
Może Rodo trochę zmniejszy skalę hejt.
Kurcze, jestem chyba jedną z niewielu osób, które w ogóle ani nie oglądały ceremonii, ani nie śledziły informacji jej dotyczących. Obejrzałam kilka fotek, Panna Młoda piękna, tyle mogę powiedzieć w temacie. Smutne jest to, że jest tak wielu ludzi, którzy muszą hejtować, by choć przez chwilę poczuć się lepiej. Szkoda, że zapominają, że granica między zwyczajną krytyką a ponoszeniem odpowiedzialności za hejt jest cienka.
Dokładnie. I coraz więcej ludzi sięga po prawnika gdy komentarze są nieodpowiednie.
Niestety zawsze znajdą się słowa krytyki, szczególnie w internecie. Moim zdaniem Panna Młoda wyglądała prześlicznie i mam nadzieje, że para książęca będzie bardzo szczęśliwa 😉
Jakoś nie wpadłam w ten wir zachwytów i krytyki wobec royal.wedding, choć.suknia Megan bardzo mi się podobała 🙂
Klasyka i elegancja.
Ja ślubu nie oglądałam, bo akurat mieliśmy wyjazd 😛 ale jedno jest pewne jeszcze się taki nie urodził co by za życia wszystkim dogodził 😛
Nie oglądałam ślubu ale uważam, że Megan wyglądała zjawiskowo. Prosta suknia i minimalistyczny makijaż, który podobno wykonała sobie sama pokazuje, że nie potrzeba wiele aby wyglądać kobieco i z klasą!
Wyglądała jak normalna kobieta a nie jakaś gwiazda.
Nie oglądałam tego ślubu. Najzwyczajniej w świecie nie interesuje mnie życie obcych mi ludzi w obcym kraju. Jedyny wniosek jaki mi się nasunął to taki, że w dzieciństwie chciałam być księżniczką, dzisiaj już bym nie chciała – ta cała etykieta, konieczność zrezygnowania ze swojego uwielbianego zawodu, malowanie paznokci na kolor, który Ci królowa pozwoli.
I dlatego wiele z nas oglądało ten ślub, bo każda kiedyś chciała mieć księcia za męża 🙂
Faktycznie to było bardzo dostojne i piękne wydarzenie. Jednak przykro mi kiedy wypływają komentarze najbliższych osób, rodziny, bardzo krytyczne i smutne. W takich momentach zwykle wychodzi coś niemiłego.