Niedziela w południe. Na dworze piękne słońce pomimo zbliżającej się zimy. Pakujemy dzieci w samochód i jedziemy na krótką wycieczkę za miasto aby korzystać z uroków natury. Zawsze gdy pogoda dopisuje a dzieci są zdrowe uciekamy z domu i odpoczywamy w górach lub nad jeziorem. To jedyna chwila gdy możemy cieszyć się sobą i nie gonić jak w tygodniu.
Niestety wiele osób traktuje niedzielę jako dzień zwiedzania galerii handlowych. Podnosi mi się ciśnienie gdy widzę (szczególnie w okolicach godziny 20) rodziców z maleńkimi dziećmi, snujących się bez celu po markecie.
Ostatnio w mediach podniósł się ogromny raban bo rząd chce ograniczyć handel w niedzielę i zamknąć sklepy. Normalnie narodowa tragedia. Co zrobi przeciętny Kowalski jak nie odwiedzi sklepu i nie poogląda wystaw. Niestety w większości przypadków niedzielne wypady na zakupy ograniczają się jedynie do kupowania pierdół i spacerowania po sklepie. Wiem, że zakupy w niedzielę to ogromna wygoda dla wielu ludzi, którzy pracują w tygodniu. Ale nie możemy zapominać o prawie milionie osób, które w te dni muszą pracować i nie mogą spędzać czasu z rodziną. Co ma zrobić matka której dzieci chodzą do szkoły a mąż pracuje cały tydzień do 17. Nawet gdy pracuje na zmiany to widuje rodzinę sporadycznie. I to właśnie ona najbardziej pragnie spokojnej niedzieli w domu.
Zawsze śmiać mi się chce gdy w kalendarzu wypada dzień wolny. Parkingi w marketach pękają w szwach a ludzie szaleją jakby miał nastać jakiś totalny kataklizm. Kupują niepotrzebne produkty, bo przecież sklep będzie zamknięty a ja nie mam w domu tego czy tamtego. Dla nas w taki dzień najważniejsze mieć mąkę, jajka i olej i można nasmażyć naleśników bez gorączkowego poszukiwania marketu bo może nam zabraknąć ziemniaków na obiad lub śmietany do sosu.
Pamiętam czasy gdy w niedzielę sklepu były zamknięte. Po śniadaniu mama goniła nas do Kościoła, w domu czekał ciepły rosół i pyszny schabowy a po obiedzie wszyscy szliśmy na spacer. Na piechotkę bo samochód był wtedy rarytasem. A gdy było zimno siedzieliśmy wszyscy w domu i czytaliśmy książkę lub oglądaliśmy telewizję. Cudowna i spokojna rodzinna niedziela.
Osobiście uważam, że w niedzielę sklepu powinny być zamknięte. Nie stanie się wielka tragedia narodowa gdy w ten jeden dzień nie zrobimy zakupów. Pamiętajmy, że przed niedzielą jest jeszcze sobota i wtedy wystarczy dobrze zaplanować listę zakupów aby nie płakać na drugi dzień, że czegoś nam zabrakło.
Dla naszej rodziny zakaz handlu w niedzielę obowiązuje już od dawna. Nie ustanowił go żaden polityk tylko była to nasza wspólna decyzja. Bo niedziela jest tylko dla nas.
Unikam jak ognia niedzielnych zakupów. Naprawdę zorganizowanie się tak, żeby bez nich przeżyć, to żadna filozofia. Z tymi galeriami to jednak jest tak, że wiele osób nie idzie do sklepu a do kina czy skorzystać z innych atrakcji dla dzieci czy dorosłych. Przy kiepskiej pogodzie to nie jest taki zły pomysł.
Też nie przepadam za niedzielnymi zakupami, ale dla niektórych to jedyny czas żeby na spokojnie robić zakupy. Zakupy to nie tylko jedzenie. Jak nagle większość będzie robiła zakupy w sobotę, to się dopiero porobi, aczkolwiek uważam, że w takie dni powinni pracować ci co chcą i powinni zarabiać więcej. NIe powinno się zmuszać, ale nie powinno się też zabraniać.
Zdecydowanie zgadzam się z Twoim podejściem, mimo, że sami czasem korzystamy z udogodnień CH, ale to tylko dlatego, że po prostu nie mamy kiedy indziej tego zrobić…
Ja myślę, że każdy powinien sam decydować w jaki sposób chce spędzić niedziele. Jedni wolą spędzić czas z rodziną a inni (np studenci) woleliby w ten dzień pójść do pracy i zarobić.
Będąc na studiach dziennych, sobota i niedziela to jedyne dni, kiedy mogłam zarobić swoje własne pieniądze, a nie wołać na wszystko od rodziców. Przez dwa lata dorabiałam właśnie w markecie. Zakaz handlu w niedzielę bardzo ograniczy możliwość dorobienia paru groszy, nie tylko studentom. Według mnie taki zakaz niesie za sobą więcej szkody niż dobrego. Z pewnością nie zmusi on rodziny do spędzania czasu razem.
bardzo dobrze! niedziela to czas dla rodziny i odpoczynku od tego całego biegu ..odpoczywajmy i dajmy innym odpocząć a na zakupy jest cały tydzień plus zawszę są pootwierane jakieś małe prywatne sklepiki osiedlowe, wiec gdyby ktoś umierał z głodu czy pragnienia może się do takiego udać : )
My też niedzielę mamy dla siebie. Idziemy z dziećmi na spacer a potem na obiad do rodzicow. Czasem jeździmy na wycieczki. A wieczorami czytamy ksiazki albo oglądamy bajki. Razem.
Unikam jak ognia niedzielnych zakupów. Naprawdę zorganizowanie się tak, żeby bez nich przeżyć, to żadna filozofia. Z tymi galeriami to jednak jest tak, że wiele osób nie idzie do sklepu a do kina czy skorzystać z innych atrakcji dla dzieci czy dorosłych. Przy kiepskiej pogodzie to nie jest taki zły pomysł.
Też nie przepadam za niedzielnymi zakupami, ale dla niektórych to jedyny czas żeby na spokojnie robić zakupy. Zakupy to nie tylko jedzenie. Jak nagle większość będzie robiła zakupy w sobotę, to się dopiero porobi, aczkolwiek uważam, że w takie dni powinni pracować ci co chcą i powinni zarabiać więcej. NIe powinno się zmuszać, ale nie powinno się też zabraniać.
Pięknie napisane 😉 zgadzam się z tym, aby właśnie niedziela była czasem dla rodziny 😉
Dziękuję 🙂
Zdecydowanie zgadzam się z Twoim podejściem, mimo, że sami czasem korzystamy z udogodnień CH, ale to tylko dlatego, że po prostu nie mamy kiedy indziej tego zrobić…
Najważniejsze, że sporadycznie:)
Podpisuję się pod tym w 100%. To tylko brak planu i pomysłu kieruje ludzi do galerii w niedzielę.
Sporadycznie brak nowych butów czy kurtek 🙂
My nie mamy tego problemu, bo nawet jak byśmy chcieli, to u nas nie ma galerii handlowych, tylko góry i hale dookoła 😉
Zazdroszczę 🙂
Ja myślę, że każdy powinien sam decydować w jaki sposób chce spędzić niedziele. Jedni wolą spędzić czas z rodziną a inni (np studenci) woleliby w ten dzień pójść do pracy i zarobić.
Dopóki sami nie założą rodzin.
To prawda, ale dokóki chcą pracować, to widzę powodu, żeby im tego zabraniać.
Oczywiście. Więc wybór powinien być dobrowolny o ile jest to możliwe.
Będąc na studiach dziennych, sobota i niedziela to jedyne dni, kiedy mogłam zarobić swoje własne pieniądze, a nie wołać na wszystko od rodziców. Przez dwa lata dorabiałam właśnie w markecie. Zakaz handlu w niedzielę bardzo ograniczy możliwość dorobienia paru groszy, nie tylko studentom. Według mnie taki zakaz niesie za sobą więcej szkody niż dobrego. Z pewnością nie zmusi on rodziny do spędzania czasu razem.
Może nie zmusi ale wiele osób na tym również skorzysta.
bardzo dobrze! niedziela to czas dla rodziny i odpoczynku od tego całego biegu ..odpoczywajmy i dajmy innym odpocząć a na zakupy jest cały tydzień plus zawszę są pootwierane jakieś małe prywatne sklepiki osiedlowe, wiec gdyby ktoś umierał z głodu czy pragnienia może się do takiego udać : )
Im więcej takiego podejścia tym lepiej.
My też niedzielę mamy dla siebie. Idziemy z dziećmi na spacer a potem na obiad do rodzicow. Czasem jeździmy na wycieczki. A wieczorami czytamy ksiazki albo oglądamy bajki. Razem.
I tak właśnie powinna wyglądać niedziela.