Zamek Grodziec
W ostatnią sobotę korzystając z pięknej pogody postanowiliśmy wybrać się na wycieczkę do Zamku Grodziec.
Przed wyjazdem zerknęłam na stronę internetową tego miejsca i przyznam szczerze, że nie spodziewałam się czegoś szczególnego. Gdy zbliżaliśmy się na miejsce zaskoczyła mnie ilość saren biegających po polach i często przed maską samochodu. Dzieciaki były zachwycone widząc małe jelonki biegające po łące a nie zamknięte w zoo. Do zamku możemy wjechać samochodem lub zostawić go kilometr niżej i przespacerować się pod górkę.
Wstęp do zamku kosztuje 10 zł od osoby dorosłej i 6 zł za dziecko od 5 lat. Gdy przekroczymy bramę wejściową naszym oczom ukazuje się wielki dziedziniec na którym można odpocząć w oczekiwaniu na przewodnika. Po zamku oprowadza nas przebrany w średniowieczne szaty, przemiły Pan opowiadający niesamowite dzieje tego miejsca.
Jeżeli chcemy odrobinę swobody nikt nam nie zabrania zwiedzać zamku samemu bez przewodnika. Podczas odwiedzania kolejnych komnat mogliśmy zobaczyć sale rycerską, pokoje króla, zbrojownie oraz wiele tuneli i korytarzy.
Moja córka była tak zachwycona strojami księżniczek i o dziwo replikami średniowiecznej broni, że zwiedziła zamek najpierw ze mną a potem z tatą. Po godzinie spacerowania po zamku możemy usiąść na dworze, zamówić sobie kawkę, frytki, bigosik albo kiełbaskę, którą możemy usmażyć na ognisku palącym się cały dzień na dworze. Dzieci mogą pobawić się na placu zabaw znajdującym się przed zamkową bramą.
Rodzice na pamiątkę z wyprawy mogą zakupić sobie małe buteleczki z regionalnymi nalewkami np. z aronii lub głogu albo dżemy robione starodawną metodą. Dla dzieci możemy kupić małe pamiątki w sklepiku znajdującym się na dziedzińcu.
Moje wrażenia z wycieczki przeszły moje oczekiwania. Nie spodziewałam się tak przyjemnego i klimatyznego miejsca. Zamek nie jest miejscem wypolerowanym, ogrodzonym tasiemkami i niedostępnym dla zwiedzających. Możemy przymierzyć koronę królewny lub podnieść bardzo ciężki rycerski miecz. Czujemy zapach historii a nie pasty do froterowania podłóg jak w innych tego typu obiektach.
Zaskoczyły mnie też ceny wstępu na zamek oraz znajdujących się tam pamiątek oraz jedzenia. Za sporą porcję frytek płacimy 6 zł, kawa 4 zł, kiełbaska na ognisko 6 zł.
Jeżeli nie macie pomysłu na następny weekend zapraszam do Zamku Grodziec na święto przylaszczki w dniu 2 kwietnia 2017 r.
Jak malowniczo! Tylko ten pan raczej nie jest w średniowiecznym stroju 🙂
Na modzie się nie znam 🙂 A Pan wyglądał świetnie 🙂
Nigdy nie byłam,a wygląda fajnie i cena nie zwala z nóg 🙂
Naprawdę warto tam pojechać 🙂
Jak tam pięknie!
Trzeba zobaczyć na żywo 🙂
jeszcze nie wiem gdzie to jest ale jak bedzie dla mnie osiagalne to biore dzieciaki i tam jedziemy. Zwiedzalismy kilka zamkow i bylam rozczarowana wredna ciagnaca sie za czlowiekiem “obstawa” – nie zblizaj sie, nie dotykaj, zdjecia tylko bez blysku, nie przekrocz lini, a mowisz za glosno… To cos zupelnie innego, piekny i przyjazny ten Zamek Grodziec 🙂
Dokładnie w tym zamku panuje bardzo miła i przyjazna atmosfera. Nikt nikogo nie goni a dzieci mogą szaleć po dziedzińcu czy na postawionej tam scenie 🙂
Piękny zamek!
Warto pojechać i zwiedzić go samemu !!!
Moje rodzinne okolice <3
O super 🙂 Zapraszam więc do grupy na FB “Blogerzy z Dolnego Śląska”
Ciekawa wycieczka, fajne zdjęcia Wam wyszły 🙂
Trochę zachmurzone ale dają radę 🙂
Świetne sa takie miejsca i wbrew pozorom podobają sie dzieciakom 🙂
Dzieci mają największą frajdę 🙂
Rewelacja, zwiedzanie zamków to moje hobby 🙂
Kochana mogę prosić abyś poklikała Tutaj
Ok.
Świetne miejsce, na pewno uwzględnimy je w naszych planach, jak będziemy w okolicy (czyli pewnie w przyszłym roku). Moje dzieci w tym roku polubiły zwiedzanie świętokrzyskich zamków a właściwie ruin – myślę, że ten też by im się spodobał.
Faktycznie niedaleko.My w tym roku wybieramy się na festiwal Przylaszczki 🙂
[…] Zamek Grodziec […]