Sezon przeziębieniowy w pełni. Niektóre dzieci nie chorują od maja do września, inne są chore co miesiąc. Dzieci, które nie cierpią na żadne poważne dolegliwości, w ciągu roku chorują maksymalnie 6-8 razy. Rodzice znają wiele sposobów na dbanie o odporność dzieci, poczynając od syropków, tranu czy preparatów witaminowych.
Gdy dziecko przychodzi na świat otrzymuje od mamy przeciwciała. Stężenie tych przeciwciał, które były zawarte w łożysku stopniowo się obniża i wystarcza maksymalnie na 6 miesięcy. Potem dziecko zaczyna produkować własne przeciwciała. Prawidłową i wypracowaną odporność dziecko osiąga w wieku około 15 lat.
Dzieci najczęściej łapią różnego rodzaju wirusy. Przedszkola i szkoły to istna wylęgarnia chorób a niektóre organizmy mają styczność z różnymi wirusami po raz pierwszy w życiu. Niskie temperatury i jesienna plucha sprawiają, że oddziały pediatryczne pękają w szwach. Objawy wirusów to wodnisty katar, kaszel i ból gardła oraz gorączka. Czasem przeziębienie może zamienić się w zapalenie krtani, tchawicy, skrzeli czy płuc.
Infekcja wirusowa trwa około 7 dni. Najczęściej po 3 dniach lądujemy z dzieckiem u pediatry i niestety większość z nich przepisuje dzieciom antybiotyk, który na wirusy nie działa. Na wirusy działa najlepiej nasz własny system odpornościowy.
“W pewnych okolicznościach konieczne jest jednak podjęcie specjalistycznej diagnostyki układu immunologicznego. Jeden lub więcej z wymienionych poniżej objawów powinny budzić podejrzenie zaburzeń odporności:
osiem lub więcej zakażeń uszu w ciągu roku,
dwa lub więcej zapaleń zatok w ciągu roku,
antybiotykoterapia trwająca bez przerwy przez dwa miesiące lub dłużej z niewielką poprawą stanu klinicznego,
dwa lub więcej zapaleń płuc w ciągu roku,
brak przyrostu masy ciała lub zahamowanie wzrostu,
powtarzające się głębokie ropnie skórne lub narządowe,
przewlekłe owrzodzenia jamy ustnej lub skóry u dzieci po pierwszym roku życia,
Moja 7-latka w czasie ostatnich 2 lat byla chora 1 raz przez 2 dni. W swoim zyciu pewnie z 3 razy. Katar i kaszel raz w roku tez sie czasami pojawiaja, ale tego do chorób nie zaliczam. Jest wiec chyba odporna 🙂
Biedne dzieciaczki jak one muszą się męczyć w czasie trwania tych wszystkich infekcji. Ja to jak bym miała dzieci to bym chodziła na każde kaszlnięcie do lekarza 🙂
Na szczęście u moich Księżniczek infekcje nie są aż tak częste i zwykle na kilku dniach w domu się kończy – bez antybiotyków i innych specyfików…
pozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Niby moi synowie często łapią katar i kaszel, ale z podpunktów, które wymieniłaś żadnego nie mieli! Więc chyba jednak mają swoją odporność 🙂
Super 🙂 Katar i kaszel to naturalne nabieranie odporności 🙂
Moja 7-latka w czasie ostatnich 2 lat byla chora 1 raz przez 2 dni. W swoim zyciu pewnie z 3 razy. Katar i kaszel raz w roku tez sie czasami pojawiaja, ale tego do chorób nie zaliczam. Jest wiec chyba odporna 🙂
Wow to faktycznie niezła odporność.
Myślałam, że moje dziecko często choruje, ale teraz widzę, że wcale nie, więc odetchnęłam 🙂
Mi też ulżyło jak zobaczyłam że to norma.
Wpis pełen przydatnych informacji. Dzięki! Dobrze wiedzieć ze do 8 razy to całkiem normalne.
Dzięki 🙂
U nas z odpornością jest na bakier, ale staramy się jak możemy…
Najważniejsze nie szaleć i nie panikować. Dzieci w pewnym momencie przestaną chorować 🙂
Moje chłopaki od października chorują na przewlekły kaszel do kwietnia…
U nas katar jest od września do marca z krótkimi przerwami 🙂
Jest takie zjawisko jak kaszel poinfekcyjny, który może się utrzymywać do 6 tygodni. Często mylony z nową lub niedoleczoną infekcją.
Racja. Moja córka kaszle już od miesiąca, zaczęło się w czasie krótkiego przeziębiania i trwa nadal, mimo że osłuchowo jest czysta.
Taki kaszel jest najgorszy bo człowiek myśli że dziecku nadal coś dolega.
Biedne dzieciaczki jak one muszą się męczyć w czasie trwania tych wszystkich infekcji. Ja to jak bym miała dzieci to bym chodziła na każde kaszlnięcie do lekarza 🙂
To musiałabyś tam spać szczególnie w sezonie jesiennym 🙂
Na szczęście u moich Księżniczek infekcje nie są aż tak częste i zwykle na kilku dniach w domu się kończy – bez antybiotyków i innych specyfików…
pozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
U nas też czasem uda się uniknąć wizyty u lekarza.
U Nas istnieją tylko naturalne środki odpornościowe antybiotykom mówimy nie.
Mamy podobne podejście i antybiotyki to tylko gdy już nic nie pomaga.
Bardzo ciekawy wpis 🙂